Andrzej z Plutycz z Rolnicy. Podlasie z problemami
Wydawało się, że ten rok będzie rokiem, w którym Andrzej z Plutycz z Rolnicy. Podlasie w końcu odetchnie. Udało mu się trochę odpocząć w sanatorium i poważnie wziął się za gospodarstwo. Przez długi czas widzowie serialu dokumentalnego Rolnicy. Podlasie zarzucali mu bowiem, że pole i teren przed domem są niezwykle zaniedbane. Wydawało się, że Andrzej z Plutycz niewiele sobie z tego robi, jednak chyba wziął sobie słowa komentujących do serca. Ostatnio mogliśmy zaobserwować, jak z podwórka zniknęło błoto. Andrzej z Plutycz z Rolnicy. Podlasie deklarował też, że nieco bardziej zadba o siebie. Jednak plany planami, a życie życiem. I ostatnio można odnieść wrażenie, że nad jednym z najpopularniejszych rolników w naszym kraju ciąży jakieś fatum. O co chodzi?
Popiół na polu, które ma Andrzej z Plutycz z Rolnicy. Podlasie
Chyba każdego z nas los kiedyś zrobił w balona. Bo jak wiadomo - nie ma nic gorszego niż zaplanowanie sobie różnych rzeczy. O tym doskonale w ostatnich tygodniach przekonuje się Andrzej z Plutycz z serialu Rolnicy. Podlasie. Bo choć wreszcie rolnik miał mieć u siebie porządek, to jednak natura stwierdziła, że zrobi swoje. Popularny Andrzej z Plutycz musiał mierzyć się m.in. ze stonką ziemniaczaną. Teraz bohater Rolnicy. Podlasie ma kolejny problem. Na polu zaczęła bowiem doskwierać susza! - Zobacz, popiół - mogliśmy usłyszeć w rozmowie Gienka i Jastrzębia. Ojciec Andrzeja był tym wyraźnie nie pocieszony. Andrzej z Plutycz zresztą też, bo kto cieszyłby się w takiej sytuacji? Nam pozostaje mieć nadzieję, że jednak plony u bohaterów Rolnicy. Podlasie się udadzą!