Ania Rusowicz

i

Autor: Jacek Kurnikowski, AKPA

GWIAZDY

Ania Rusowicz doświadczyła zdrady. "Czujesz wręcz fizyczny ból"

2025-03-25 14:25

Piosenkarka Anna Rusowicz przez szesnaście lat pozostawała w związku małżeńskim z perkusistą Hubertem Gasiulem. Para współpracowała ze sobą także na gruncie zawodowym - muzyk grał w zespole artystki. Wielu fanów było więc zszokowanych, kiedy gwiazda ogłosiła, że odeszła od męża. W sierpniu ubiegłego roku ujawniła, że powodem zakończenia relacji była niewierność życiowego partnera. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o uczuciach, jakie towarzyszyły wiadomości o zdradzie. "Na początku jest szok i niedowierzanie, wyparcie" - stwierdziła Rusowicz.

Rozstanie Anny Rusowicz z Hubertem Gasiulem. Powodem zdrada

Piosenkarka Anna Rusowicz rozpoczynała karierę w grupie Dezire, do której dołączyła w 2005 r. To właśnie tam poznała Huberta Gasiula, który w składzie był perkusistą. Para pobrała się rok później i przez wiele lat tworzyła zgrany duet nie tylko w życiu prywatnym, ale także na scenie. Po rozpadzie Dezire małżonkowie byli bowiem członkami zespołu IKA, a kiedy wokalistka zdecydowała się na solową karierę podczas nagrań i na koncertach również mogła liczyć na muzyczne wsparcie męża. W 2017 r. małżonkowie wraz z Kubą Galińskim powołali do życia grupę niXes, w ramach której wydali jedną płytę. W tym samym roku na świat przyszedł syn Anny Rusowicz i Huberta Gasiula - Tytus.

Muzyczne małżeństwo należało do tych par show-biznesu, którzy stroniły od wspólnych wywiadów czy wypowiadania się na tematy prywatne. Dla wielu fanów sporym zaskoczeniem była więc informacja o rozstaniu, potwierdzona przez gwiazdę w 2022 r. Dwa lata później Anna Rusowicz w rozmowie z VIVĄ wyjawiła, że powodem odejścia od Huberta Gasiula była zdrada perkusisty. Niewierność była również przyczyną rozstania rodziców wokalistki:

Mąż wiąże się z inną kobietą i rozwala swój związek z żoną. Mój ojciec postąpił podobnie, a potem mój mąż. Ojciec związał się z kimś, jeszcze zanim mama zginęła. Może nie czuła się na siłach, by to unieść, a śmierć była dla niej wyzwoleniem? (...). Myślę, że mama by się rozwiodła, tylko nie zdążyła. Wtedy były inne czasy, a ona była wierna tradycji. Chciała mieć rodzinę i dom ponad wszystko. Ja też, kiedy się dowiedziałam o tej drugiej kobiecie, myślałam podobnie. Ale potem doszłam do wniosku, że nie muszę powielać trwania przy mężczyźnie za wszelką cenę - mówiła wówczas piosenkarka.

Ania Rusowicz wzięła ślub z samą sobą! "Była suknia ślubna, przyjaciele, obrączka"

Anna Rusowicz ciężko przeżyła zdradę męża. "Czułam taki ból z trzewi"

W najnowszym wywiadzie udzielonym Mateuszowi Szymkowiakowi dla "Świata Gwiazd" wokalistka wróciła do trudnych przeżyć związanych z rozstaniem z mężem. Gwiazda opowiedziała o objawach psychosomatycznych, jakich doznała, kiedy dowiedziała się o zdradzie partnera.

Są różne fazy tego procesu. Na początku jest szok i niedowierzanie, wyparcie, że to niemożliwe, to nie jest prawda. Po prostu odpychasz to od siebie, myślisz, że wzrok, słuch, twoje zmysły cię na pewno zawodzą, bo to nie jest tak. Jak dochodzi do ciebie, że to jednak jest prawda, to zaczynasz cierpieć, bardzo poważnie cierpieć. Twoje ciało zaczyna cierpieć, czujesz wręcz fizyczny ból. Ja czułam taki ból z trzewi (...), w klatce piersiowej, ból brzucha, dostawałam szachownicy na ciele od stresu, to jest wszystko psychosomatyka - stwierdziła Rusowicz.

Wokalistka dodała, że opłakiwała nie sam rozpad relacji, ale rozpad rodziny. Zasugerowała też, że znała kochankę małżonka, powołując się na przysłowie, że "najciemniej jest pod latarnią". W dalszej części rozmowy opowiadała, że zdrada miała wpływ nie tylko na jej samopoczucie fizyczne, ale równie mocno odcisnęła piętno na psychice:

To jest bardzo trudna sytuacja. Zaczynasz podważać swoją urodę, intelekt, kompetencje jako kobieta, człowiek. Jest to bardzo ważne, aby wokół ciebie znalazły się osoby, które wyprowadzą cię z błędu, że ta zdrada nie ma nic wspólnego z twoją osobą, kim jesteś, jak wyglądasz (...). To jest historia dotycząca tej drugiej osoby (...). Gdy to zrozumiałam, byłam wolna, to jest właśnie ta wewnętrzna wolność, którą kocham - podsumowała Ania Rusowicz.

Kuchenne Rewolucje: Gdynia - Worek Mąki zmienił się w Maleńką Kapadocję