Beata Kozidrak jechała po alkoholu
Tę wokalistkę zna chyba każdy w naszym kraju. Beata Kozidrak występuje na polskiej scenie muzycznej już od kilkudziesięciu lat. W tym czasie wraz z zespołem Bajm stworzyła mnóstwo hitów, które cieszą się ogromnym uznaniem wśród fanów. To chociażby numery "Biała armia", "Co mi Panie dasz", czy "Ta sama chwila". Dzięki tym piosenkom Beata i Bajm nie narzekają na koncerty, które odbywają się w całej Polsce. Mimo wydawałoby się wzorowej kariery, w 2021 roku Beata Kozidrak zaliczyła poważny skandal. Gwiazda została bowiem złapana na jeździe pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że wokalistka miała we krwi ponad 2 promile. Na jej szczęście została potraktowana dość łagodnie. Piosenkarka straciło bowiem prawko na kilka lat i musiała zapłacić karę pieniężną. Teraz odniosła się do tego incydentu.
Beata Kozidrak zażartowała o alkoholu
Beata Kozidrak nie od dziś słynie z tego, że cechuje się dużym poczuciem humoru. To wokalistka udowodniła ostatnio podczas jednego ze świątecznych koncertów. To na nim odniosła się do afery z jej jazdą po alkoholu. Na nagraniu z występu, które pojawiło się w sieci możemy usłyszeć, jak Andrzej Piaseczny mówi "Ja pójdę po to grzane wino". Po chwili na jego słowa odpowiedziała Beata Kozidrak zdaniem: "To weź przynieś troszkę", po chwili szybko się jednak poprawiając "Znaczy... Ja nie mogę, ja nie mogę. Przepraszam". To wywołało salwy śmiechu na widowni. Andrzej Piaseczny poprawił Beatę Kozidrak mówiąc "Beata, nie możesz kiedy będziesz prowadzić". Potem wokaliści kontynuowali rozmowy, które niejednokrotnie doprowadzały publiczność do śmiechu. Jak widać fani zgromadzeni na koncercie mieli chyba spory dystans do całej sytuacji.