Powrót "Must Be The Music". Kto zasiądzie w jury programu?
"Must Be The Music" to oparty na brytyjskim formacie program telewizyjny typu talent show, który pojawił się w Polsce w 2011 r. na antenie Polsatu. Przez kolejne pięć lat stacja wyemitowała aż jedenaście jego edycji, a spośród zwycięzców największą karierę zrobiły bez wątpienia zespoły Enej i LemON, do dziś działające aktywnie na scenie muzycznej. Uczestników oceniał czteroosobowy skład jury - kompozytor i dyrygent Adam Sztaba, specjalistka od emisji głosu Elżbieta Zapendowska oraz wokalistka Kora Jackowska zasiadali we wszystkich edycjach, natomiast pewne zmiany zachodziły na czwartym krześle, które najpierw zajmował Wojtek "Łozo" Łozowski, później Piotr Rogucki, a następnie Tymon Tymański. Nikogo z wymienionych jurorów nie zobaczymy w nadchodzących odcinkach. Szefowie stacji postawili bowiem na zupełnie nowe nazwiska. W 12. edycji "Must Be The Music" uczestników oceniać będą Miłosz "Miuosh" Borycki, Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel-Bułecka oraz Dawid Kwiatkowski.
Polecany artykuł:
Elżbieta Zapendowska o Dawidzie Kwiatkowskim. "Trochę mi tutaj brak kompetencji"
W piątek, 7 marca widzowie stacji Polsat zobaczą premierowy odcinek 12. edycji "Must Be The Music". Tuż przed emisją programu Elżbieta Zapendowska dla portalu plejada.pl wypowiedziała się na temat nowego składu jurorskiego. Przyznała, że ma wątpliwości co do niektórych osób, które będą oceniać uczestników. Specjalistka od emisji głosu wytknęła brak doświadczenia i kompetencji Dawidowi Kwiatkowskiemu.
Każdemu trzeba dać szansę, ale ja myślę o tym, jak taki – skądinąd sympatyczny – Dawid Kwiatkowski oceni na przykład orkiestrę symfoniczną, bo tam się takie zdarzały, czy też chór klasyczny jakichś mnichów. Jak on to oceni? Jakie on ma doświadczenia w słuchaniu muzyki oprócz rozrywkowej? Może ma, może i jest biegły w tych sprawach, ale trochę wątpię, czy na przykład umie ocenić kwartet jazzowy, który wywija albo wręcz przeciwnie. No, trochę mi tutaj brak kompetencji - stwierdziła była jurorka.
Obawy Elżbiety Zapendowskiej budzi również obecność za stołem jurorskim Natalii Szroeder. W przypadku Miousha i Sebastiana Karpiela-Bułecki była jurorka "Must Be The Music" była znacznie łagodniejsza:
Może sprawę uratuje Miuosh. Byłam nawet specjalnie na jego koncercie w Toruniu i uważam, że to poważna sprawa. To jest poważny muzyk. Z kolei Sebastian Karpiel-Bułecka jest na pewno kompozytorem. Działał też jako szef orkiestry, więc też ma coś do powiedzenia. Natomiast co do reszty, czyli Szroeder i Kwiatkowskiego mam wątpliwości, aczkolwiek są to bardzo mili i sympatyczni ludzie, tylko że trochę ich chyba przerosła rola. Ale też znowu nie uprzedzajmy. Może akurat nas zaskoczą i będzie dobrze – podsumowała Zapendowska.