Eurowizja 2024 – Justyna Steczkowska nie będzie reprezentować Polski?
2 lutego upływa termin na wysyłanie zgłoszeń do krajowych preselekcji na Eurowizję 2024 w Malmö. W tym roku Telewizja Polska wewnętrznie wybierze reprezentanta i nie będziemy mieli okazji śledzić preselekcji – to nie spodobało się zarówno Polakom, jak i na przykład Dodzie, która wypowiedziała się na ten temat w jednym z wywiadów.
Szkoda, że nie będzie tych preselekcji. Mamy tylu wspaniałych uczestników tym razem. Chciałabym zobaczyć, jak się ze sobą zmierzą – powiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
SPRAWDŹ TEŻ: Angelika Żmijewska z Topky pokazała się z popularnym aktorem. Fani Na Wspólnej znają go doskonale
Na tym się jej wypowiedź nie skończyła. Piosenkarka otwarcie przyznała, że kibicuje Justynie Steczkowskiej i bardzo pochwaliła jej wokal i występ. W końcu nie bez powodu utwór “WITCH-ER Tarohoro” stał się takim hitem i zrobił prawdziwą furorę.
Kibicuję Justynie, uważam, że ma super doświadczenie sceniczne, więc nie zeżre jej trema. Wokalnie też super. I z PR-owego punktu widzenia, jako menadżer, postawiłabym cały ciężar PR-u tam, bo wiadomo, tańczących i śpiewających jest tam bardzo dużo. Ale no sorry, w tym wieku, tak zaj*biście dobrze wyglądających mało – dodała.
Po chwili Doda wspomniała jednak o zakulisowych informacjach, które wskazują, że… TVP nie chce wysłać Steczkowskiej na Eurowizję. W wypowiedzi Dody brakuje jednak konkretów i opiera się ona na “zasłyszanych” pogłoskach, zatem radzimy traktować ją z przymrużeniem oka – bo, jak wiemy, ludzie za kulisami opowiadają czasem różne rzeczy, niekoniecznie znajdujące odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Natomiast z tego, co się mówi w kuluarach, to niestety, ale chyba nie chcą jej puścić. (…) Nie wiem kto, ale tak mówią. Gdzieś tutaj – wyjawiła.