Na farmie robi się coraz goręcej, chociaż paradoksalnie brakuje ognia. Walka o przetrwanie wkracza w nową fazę, a uczestnicy zmagają się nie tylko z surowymi warunkami, ale też z rosnącym głodem i narastającymi konfliktami. Puste szafki to już codzienność, a każdy dzień przynosi nowe wyzwania, które wystawiają na próbę ich cierpliwość, organizację i umiejętność pracy w grupie.
Brak jedzenia to coś więcej niż pusty żołądek. To katalizator frustracji, który powoli, ale skutecznie podkopuje morale uczestników. Farmerzy stają się coraz bardziej drażliwi, a drobne sprzeczki przeradzają się w otwarte konflikty. Atmosfera gęstnieje, a każde słowo potrafi wzniecić iskrę, która wywołuje burzę. Współpraca? Coraz trudniejsza. W końcu, gdy brakuje sił, trudno o chłodne kalkulacje.
Zobacz też: Farma 4 - nadszedł tydzień zmian. Brak ognia, zimna woda i brak ciepłego jedzenia to nie wszystko
Farma 4 - brak ognia i głód
Konflikty narastają i nikt już nie będzie umiał nad nimi zapanować. Farmer Tygodnia również zacznie tracić cierpliwość i wiarę w pojednanie grupy. Czy karą dla jednego z uczestników okaże się nominacja do pojedynku. Ale karą za co? Za obecne czy przeszłe przewinienia? Czy Farmer Tygodnia dokona rewanżu za przyjaciela, którego już na farmie nie ma?
Farmerzy podadzą w wątpliwość umiejętności przywódcze Farmera Tygodnia. Według nich, prawidłowe funkcjonowanie farmy to zasługa zdeterminowanych uczestników, a nie sprawne rządy lidera. Tymczasem na Farmie ciąg dalszy polowania na czarownicę. Kto jako drugi stanie do pojedynku? Nadszedł czas na długo wyczekiwaną rozrywkę – Farmerzy zamieniają się rolami. Nie wszystkim jednak będzie do śmiechu.