Farma 4: powrót programu wzbudził spore emocje
Mało, który program w telewizji wzbudza tak duże emocje, jak Farma. Nic zatem dziwnego, że widzowie z utęsknieniem czekali na tę produkcję. Niektórzy już od końca poprzedniego sezonu odliczali dni do Farma 4. Poprzednia edycja dostarczyła nam bowiem sporo wrażeń, nie brakowało sojuszy, ale i poważnych konfliktów. Nie inaczej będzie zapewne i w Farma 4. Do produkcji dołączyła nowa prowadząca - Milena Krawczyńska. To dlatego, że Marcelina Zawadzka podczas realizacji zdjęć do programu musiała skupić się na swojej ciąży. Wiele emocji wywołali również nowi uczestnicy Farma 4. Ci już w pierwszym odcinku musieli zmierzyć się z poważnym wyzwaniem. Najpierw zająć się zwierzętami na farmie, a potem wziąć udział w walce o to, kto zostanie farmerem tygodnia. Drugi odcinek Farma 4 okazała się jednak jeszcze bardziej emocjonujący. Choć nie obyło się i bez słów krytyki.
Farma 4: widzowie się wściekli
Jeżeli myśleliście, że po Farma 3 już nic was nie zaskoczy, to byliście w błędzie. Produkcja programu Farma 4 postanowiła zawiesić poprzeczkę jeszcze wyżej i postawić przed uczestnikami jeszcze większe wyzwanie. Okazało się bowiem, że część uczestników będzie normalne mieszkać w domu, a druga grupa będzie musiała to robić w stodole. Jej stan raczej pozostawia sporo do życzenia. To tez nie spodobało się widzom Farma 4, którzy mocno skomentowali całą sytuację w komentarzach na profilu programu.
Ale szczerze ? Za mocne … woda z dachu leci . Spac maja na ziemii…. ( tak wiem j moze zrobia sobie ala lozka czy cos wymysla do spania ) Pizga z kazdego boku . No za mocne 😢
i do tego obrządek i pojedynek...
zgadzam się, polecieli na ostro, szkoda mi tych osób🙉🙉
- napisali widzowie Farma 4.
W stodole wylądowali Surfer i Janek. Czy produkcja faktycznie przesadziła? A może zapowiada się jednak jeszcze ciekawszy sezon niż poprzednie? Oceńcie sami. A Farma 4 można oglądać od poniedziałku do piątku o 20:10.