Karolina Gilon wrzuciła fotkę i… polał się hejt
Prowadząca “Love Island” była w ostatnich miesiącach atakowana za to, że – zdaniem malkontentów – za bardzo schudła, przefarbowała włosy na “niewłaściwy” kolor oraz niepotrzebnie wtrącała się do dramy związanej z Żaki, Bartkiem i Karoliną. Teraz zaś oberwała za… dziwną opaleniznę.
CZYTAJ TAKŻE: Hotel Paradise 7 – twórcy manipulowali wizerunkiem Kori? “To zostało wycięte”
Karolina Gilon udała się niedawno na zasłużone wakacje, które ochoczo relacjonowała w sieci. Jedno z jej zdjęć przykuło jednak uwagę osób, które uwielbiają czepiać się wyglądu obcych sobie ludzi. Przyczepili się bowiem do… żółtej barwy jej opalenizny na brzuchu, do czego zaczęli dopisywać własne teorie.
Oj za dużo już tych zastrzyków w brzuszek. Daj już spokój – czytamy w jednym z komentarzy.
Karolina Gilon nie kryła, że ani trochę nie rozumie, o co właściwie chodzi w tym komentarzu. Ten jednak nie był jedyny. Na drugi z nich celebrytka odpowiedziała jednak, wyjaśniając sytuację.
- Co to jest takie żółte na żebrach?
- Tu jest słońce równikowe. Pada na maksa z góry, więc wychodzą różne hece.
Co ciekawe, do rozmowy włączyła się inna fanka celebrytki, która nie kryła swojego oburzenia zachowaniem przedmówczyń.
Was ludzie już całkiem pogięło do cholery????jedna pieprzy o zastrzykach druga o żółtej plamie na żebrach 🙈🙈🙈🙈.do garów jak macie za dużo czasu by zaglądać ludziom do gaci i mówić im jak mają żyć.tak właśnie trzeba do was mówić bo milej nie ma sensu
