Mecz Polska - Rosja miał odbyć się 24 marca w Moskwie. Piszemy miał, bo to kiedy się odbędzie i gdzie stoi pod znakiem zapytania. Po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę pojawiły się apele, by mecz barażowy o awans do mundialu odwołać lub przenieść. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Zbigniew Boniek, były szef PZPN - „Napisałem do prezydenta UEFA w tej sprawie, oczekuję reakcji" – poinformował na Twitterze. Jeśli Polska nie rozegra meczu z Rosją przegra go walkowerem. Najprawdopodobniej spotkanie zostanie przeniesione na neutralny teren. Taką decyzje UEFA podjęła w 2001 roku w wyniku wojny w Dagestanie oraz zagrożeń związanych z terroryzmem po atakach z 11 września 2001 roku. Mecz Anży Machaczkała z Rangers FC w Pucharze UEFA rozegrano w Warszawie. Na razie ustalenia UEFA w sprawie meczu nie zmieniły się. Ale PZPN podjął decyzję, że Polacy nie pojadą na mecz do Moskwy.
ZOBACZ TEZ: Gwiazdy murem za Ukrainą! "NIGDY WIĘCEJ WOJNY!"
„Federacje piłkarskie Polski, Szwecji oraz Czech kategorycznie potępiają agresję Rosji na Ukrainę. W związku z obecną sytuacją Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN), Svenska Fotbollförbundet (SvFF) oraz Fotbalová asociace České republiky (FAČR) wyrażają zdecydowane stanowisko, że zaplanowane na 24 i 29 marca br. mecze barażowe do mistrzostw świata w Katarze nie powinny odbyć się na terenie Federacji Rosyjskiej" - czytamy w oświadczeniu.
PZPN oczekuje „niezwłocznej reakcji FIFA i UEFA oraz przedstawienia alternatywnych rozwiązań dotyczących miejsc rozegrania zbliżających się spotkań".