Marcin Miller to legenda disco polo i wokalista kultowego zespołu Boys. Niedawno piosenkarz mierzył się z poważnymi problemami zdrowotnymi, zatem jego nowy wpis mocno zmartwił fanów. Jednak jego słowa wyjaśniające zamieszczone zdjęcia wywołały burzę i posypała się masa negatywnych komentarzy. Wszystko było bowiem zwykłą prowokacją.
CZYTAJ TAKŻE: Angelika Żmijewska krytykuje postawę internautów. „Takie brednie”
Marcin Miller posunął się za daleko? Zasugerował, że ma nowotwór, a potem przyznał, że po prostu lubi wzbudzać współczucie
Piosenkarz zamieścił na Instagramie dwa zdjęcia ze szpitala uniwersyteckiego w Zielonej Górze (na jednym ma do ręki przypięty wenflon) i nie okraszył ich właściwie żadnym słowem wyjaśnienia. Dodał tylko hasztag „murawa_onkolog” i oznaczył lekarza onkologa, co fani odebrali jako jasną sugestię, że z jego zdrowiem nie jest najlepiej. Pojawiły się pełne wsparcia komentarze, a po nich… wyjaśnienie w rozmowie z Plejadą. Marcin Miller wyznał, że czuje się świetnie, jest zdrów jak ryba, a cała akcja była tylko prowokacją.
Bardzo lubię, jak ludzie współczują. Wiem o tym, że wystarczy jedno zdjęcie i ludzie sami dopiszą całą historię, a ja lubię prowokować. Jedno zdjęcie wystarczy, żeby zrobić ruch. Dyrektor tej kliniki jest moim bardzo dobry znajomym. Byłem z żoną u rodziny i odwiedziłem znajomego. Jestem zdrów jak ryba! – powiedział dziennikarzowi Plejady.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się pełne wściekłości i krytyki komentarze. Wokaliście zarzucono bagatelizowanie chorób nowotworowych, żerowanie na emocjach fanów i szukanie taniego poklasku.
- Lubisz prowokować tak? Chodź się zamień ze mną bo w przeciwieństwie do Ciebie to akurat 7. dzień jestem w szpitalu A jak ci wysłałem link z prośbą o udostępnienie to olałeś całkowicie. Wielki discopolowiec ;)
- Właśnie przeczytałam, że to taki żarcik. Naprawdę? To jest powód do żartów? nie życzę, aby musiał Pan doświadczyć pobytu na onkologii. Pomyślał Pan o chorych na raka, którzy przebywają w tym szpitalu? Ręczę, że nie jest im do śmiechu.
- Łohoho zatrzymajcie tę karuzelę śmiechu! Dawno się tak nie uśmiałam! Zdrowy chłop ,,prowokuje” zdjęciami ze szpitala. A tak na serio, to żenada. Ludzie marzą żeby wyjść cało z tych oddziałów, a tu taka dziecinada.
- Chłopie ty sobie robisz żarty z chorób nowotworowych i ludzi którzy na prawdę na nie chorują a nie dla paru polubień na Instagramie udają chorych bawi cię to?
… czytamy w komentarzach.
Marin Miller nic sobie nie zrobił ze słów krytyki. Po kilku godzinach zamieścił w serwisie kolejne zdjęcie z rzeczonego szpitala, na którym pozuje z uśmiechem. Dodał do tego tylko krótki opis: Dzięki za miłe słowa, ale u mnie wszystko Ok. Jeszcze raz dzięki całej ekipie. Aha.