Rolnicy. Podlasie: Andrzej szczerze o ojcu
Plutycze to miejscowość, która do tej pory nie cieszyła się raczej jakąś ogromną rozpoznawalnością. Wszystko zmieniło się wraz z emisją serialu Rolnicy. Podlasie. To w nim poznaliśmy rolnika, który rozsławił wieś na całą Polskę. Andrzej z Plutycz zyskał spore grono fanów, ale i przeciwników, w tym również u jego sąsiadów, którzy mają nie być do końca zadowoleni z tego, jaką popularnością cieszy się bohater telewizyjnego serialu. W produkcji Rolnicy. Podlasie na bieżąco możemy obserwować losy Andrzeja, oglądać, jak wygląda jego gospodarstwo i poznawać jego rodzinę. Andrzej z Plutycz w odcinkach pokazuje się w towarzystwie brata Jarka i taty Gienka. I to właśnie Gienek został ostatnio przedstawiony przez Andrzeja na oczach całej Polski. Co wyznał bohater serialu Rolnicy. Podlasie?
Rolnicy. Podlasie: o czym nie mówił Gienek z Plutycz?
Przed telewizyjnymi kamerami nic się nie ukryje. A już na pewno, gdy mówimy o serialu Rolnicy. Podlasie. W najnowszym odcinku tej produkcji mogliśmy zobaczyć, jak Andrzej z Plutycz poprosił Sławka i Gienka o to, żeby pomogli mu w zamontowaniu drzwi do Ursusa C-360. Gdy już to zrobili, panowie wybrali się na przejażdżkę ciągnikiem. To właśnie wtedy z ust Andrzeja padło zaskakujące wyznanie na temat jego ojca. Mogliśmy się bowiem dowiedzieć, że Gienek dawno nie jechał już taką maszyną. Jak powiedział Andrzej: On nim nie jeździ. Całe życie ja. Dla ojca dać konia to pójdzie w pole. A ja nie pójdę. Jemu dać pług czy brony i on pójdzie w pole koniem, a traktorem nie pojedzie. Skąd ta niechęć Gienka do takich maszyn? Tego nie wiadomo, ale trzeba przyznać, że to nietypowe wyznanie.