Rolnicy. Podlasie: Andrzej z Plutycz grilowany przez widzów
Każdy kto wchodzi do świata telewizji musi liczyć się z tym, że może być różnie odbierany przez widzów. O tym na własnej skórze może się ostatnio przekonać Andrzej z Plutycz z serialu Rolnicy. Podlasie. Jeden z najpopularniejszych rolników w naszym kraju dostaje od widzów różne komentarze na swój temat. Choć nie brakuje mu fanów, którzy chętnie przyjeżdżają do Plutycz, by się z nim spotkać (co ma denerwować sąsiadów Andrzeja), to są jednak i hejterzy. Ci szczególnie mocno udzielili się pod ostatnim filmem na kanale bohatera serialu Rolnicy. Podlasie, w którym nie pojawił się Andrzej z Plutycz. Wystąpił na nim natomiast jego brat Jarek, który powiedział o planach wycięcia drzew, stworzenia stawu i postawienia altanki, a zarazem stworzenia miejsca, w którym fani mogliby odpoczywać latem. Przy tej okazji oberwał Andrzej z Plutycz.
Rolnicy. Podlasie: Andrzej z Plutycz nie dostanie ziemi?
Nowy film, choć dla niektórych widzów okazał się nudny, bo przez niemal 15 minut mogliśmy oglądać, jak Jarek wycina drzewa (w dodatku zdaniem niektórych widzów nieumiejętnie), to stał się impulsem do dyskusji o tym, kim jest Andrzej z Plutycz. Komentujący film Jarka zwrócili bowiem uwagę na to, że bohater serialu Rolnicy. Podlasie jest mniej pracowity od swojego brata Jarka. A sam Jarek ma mieć "łeb na karku". Dlatego też niektórzy zaczęli snuć pomysły na to, by Andrzej z Plutycz nie dostał pola po swoim ojcu Gienku. W komentarzach zrobiło się naprawdę gorąco.
Gienek powinien tego lenia wydziedziczyć i zapisać ziemię Jarkowi
Podobno ziemia jest na córkę
Bardzo dobry pomysł Jarku widać że masz łeb na karku w przeciwieństwie do Andrzejka
- napisali komentujący pod filmem na profilu bohatera Rolnicy. Podlasie.
Ile w tym wszystkim prawdy? To wie chyba tylko sam Gienek. Ale i tak nie wydaje nam się, by słuchał internautów w kwestii tego, jak ma zostać przez niego potraktowany Andrzej z Plutycz.