Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz pokłócił się z Gienkiem. Ostre słowa. Jarek bronił ojca

i

Autor: Paweł Dąbrowski/SE Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz pokłócił się z Gienkiem. Ostre słowa. Jarek bronił ojca

telewizja

Rolnicy. Podlasie: Wielka kłótnia w Plutyczach! Andrzej i Gienek nie wytrzymali

2024-02-05 8:57

W Plutyczach emocje sięgnęły zenitu! Jak wiadomo życie na wsi nie zawsze należy do najłatwiejszych, a niektóre zadania w gospodarstwie mogą stać się zapalnikiem do wybuchu bomby. Tak było i ostatnim razem w nowym odcinku Rolnicy. Podlasie. Andrzej z Plutycz ostro pożarł się ze swoim ojcem, a do tego dołożył się jego brat.

Andrzej z Plutycz pokłócił się w Rolnicy. Podlasie

Teraz to się zadziało! Andrzej z Plutycz to jeden z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów produkcji Rolnicy. Podlasie. Widzowie od lat śledzą jego losy w serialu, a także chętnie oglądają jego kanał na You Tube. Najlepiej o rozpoznawalności Andrzeja świadczy fakt, że jakiś czas temu sąsiedzi zaczęli na niego nieźle narzekać. To dlatego, że do Plutycz zaczęło zjeżdżać się coraz więcej fanów telewizyjnego serialu Rolnicy. Podlasie. A to z kolei zaczęło utrudniać życie zwykłych mieszkańców. Okazuje się jednak, że to nie jedyny problem na głowie Andrzeja z Plutycz (na której swoją drogą zaszła ostatnio rewolucja). Teraz ostro pożarł się on bowiem z własnym ojcem. A wszystko na oczach brata i... koni. Bo to zwierzaki stały się zapalnikiem do rodzinnej kłótni.

Rolnicy. Podlasie. Gienek z Plutycz sprzeda konie?

Rolnicy. Podlasie: rodzinna kłótnia o konie

Takiej dramy Plutycze dawno już nie widziały! W nowym odcinku serialu Rolnicy. Podlasie Andrzej pokłócił się z własnym ojcem i bratem o karmienie koni. Andrzej chciał przetransportować konie w innej miejsce. W tym celu chciał przekupić je marchewkami. Zwierzaki były jednak na tyle niesforne, że na widok marchewek dostały małpiego rozumu i chciały zjeść wszystkie przysmaki od razu. - Nie dawaj! Po drodze będziesz dawał! - powiedział stanowczo do Andrzeja z Plutycz jego ojciec, Gienek. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, a nie poprawił jej na pewno Andrzej, który odburknął "Dureń", na co szybko w obronie ojca stanął Jarek, który powiedział: A ty co umiesz? Konia się boisz, uciekasz! Ojciec również nie dał za wygraną. - Marchwi nawyrzucał. Jak ta sierota boża - powiedział senior rodu z Plutycz. Finalnie wszystko się udało, jednak nerwów z pewnością nie brakowało. A przypomnijmy - poszło o... marchewkę.

Listen on Spreaker.