W świecie muzyki, gdzie gwiazdy często wybierają kontrowersje lub unikanie kwestii duchowych, Skolim wyróżnia się jako artysta, który otwarcie mówi o swojej wierze katolickiej. Popularny muzyk, znany głównie z hitów takich jak "Wyglądasz idealnie", "Temperatura" czy "Kiss me baby", które podbijają listy przebojów i gromadzą milionowe wyświetlenia, wielokrotnie podkreślał znaczenie religii w swoim życiu. Nie jest jedyny. O Bogu otwarcie mówi również Roxie Węgiel, która niedawno wzięła ślub kościelny z Kevinem Mglejem i z którym chodziła nawet na różańcowe randki, a także Tomasz Niecik od kawałka "Cztery osiemnastki".
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Niecik od "Czterech osiemnastek" szczerze o swojej wierze. Takich słów jego fani się nie spodziewali
Skolim wierzy w Boga i się tego nie wstydzi
Dla Króla Latino wiara nie jest jedynie kwestią tradycji czy tła kulturowego. To osobista relacja z Bogiem, która kształtuje jego postawy i decyzje. Skolim po koncercie na "Roztańczonym PGE Narodowym", na którym dał czadu, ponownie opowiedział o swojej wierze i o tym, że przed każdym koncertem zanim wyjdzie na scenę, czyni znak krzyża:
- jestem osobą wierzącą, tak mnie prababcia wychowała i to z domu wyniosłem. Gdzieś mi to ułatwia żeby się nie pogubić, żeby żyć, żeby bawić się tym. Wiadomo, że ten show-biznes jest wszystko na granicy i tutaj każdy twój krok jest oceniany i wiesz, gdybyś ty miał gorszy dzień i gdzieś tam przykładowo zwymiotował, to by było, że po prostu boli cię brzuch. Gdybym ja to zrobił, to by było, że jestem pijany, naćpany, czy coś jest ze mną nie tak (...). Jestem osobą wierzącą, tak zostałem wychowany. Szanuję i wierzących i niewierzących. Jak komuś to ułatwia w życiu, to wielki szacunek - wyznał Skolim w wywiadzie z Pomponikiem.
Wiara w życiu Skolima daje mu zdecydowaną siłę do przetrwania w trudnym świecie show-biznesu i w codzienności, która codziennie nie jest wcale taka kolorowa. Artysta jak każdy normalny człowiek ma swoje życie prywatne, problemy i inne zagwozdki, które potrafią spędzać mu sen z powiek, jednak to właśnie wiara podtrzymuje go wtedy na duchu. W dalszej części rozmowy z Pomponikiem, Król Latino odniósł się do szydzenia z jego wiary i tego, że przed koncertami wykonuje znak krzyża:
- wiesz co, ja tego nie rozumiem, bo ja mam bardzo dużo osób które są niewierzące, ale znają gdzieś moją osobę i szanują to i wiedzą, że są to takie życiowe zasady i oni podchodzą do tego pozytywnie. Natomiast wiesz w komentarzach każdy z nas jest oceniany - dodał.
Skolim odpowiedział także na pytanie zadanie przez dziennikarza, czy byłby w stanie być z niewierzącą dziewczyną. Artysta wyjaśnił, że nie ma to dla niego znaczenia, bowiem ważniejsze jest to, żeby być dobrym człowiekiem. Jesteście zaskoczeni jego wyznaniem?
ZOBACZ TAKŻE: Ten starszy pan wymiatał na koncercie Skolima. Nagranie rozczuliło internautów!