Syn Zenka Martyniuka zaskoczył na lotnisku
O synu Zenka Martyniuka mówiło się już chyba wszystko. Łącznie z tym, że Daniel Martyniuk przez pewien czas miał bardzo złą opinię wśród fanów disco polo (a u niektórych zapewne dalej ma) w związku z jego niezbyt odpowiedzialnym zachowaniem. Ostatnio jednak młody Martyniuk nieco się uspokoił i Internet obiegła pozytywna informacja - wziął ślub na Bali! Cała uroczystość wyglądała iście bajecznie. Choć i przy tej okazji nie obyło się początkowo bez małego skandalu. O uroczystości mieli bowiem nie wiedzieć sami rodzice Daniela (a przynajmniej takiego zdania była w rozmowie z jednym z serwisów Danuta Martyniuk). Szybko jednak rozwiano te plotki i okazało się, że tak naprawdę, to wręcz pomagali mu przy tej uroczystości. Ślubem syna Zenka Martyniuka żyło pół Polski, a fotki z uroczystości wprawiały w zachwyt. Wszystko co dobre szybko się jednak kończy i trzeba było wrócić do kraju. Daniel Martyniuk nieźle zaskoczył wszystkich na lotnisku.
Klapeczki dobre na lotnisko?
Syn Zenka Martyniuka jest już w Polsce, a ostatnio na lotnisku powitali go fotoreporterzy. Okazuje się, że Daniel Martyniuk chyba bardzo mocno wygrzał się na Bali. Jak wynika bowiem z fotek, które opublikował shownews.pl na polskiej ziemi stanął wręcz bosą stopą. A raczej chroniąc ją tylko japonkami, co raczej nie było najprzyjemniejszym doświadczeniem biorąc pod uwagę temperatury, z którymi ostatnio mierzymy się w Polsce. Mało tego - jak relacjonuje portal - Daniel postanowił przywitać się z Polską papierosem. I w dodatku miał nie skorzystać ze specjalnej strefy dla palących, a puścić sobie dymek pod terminalem. Nieładnie! Nam pozostaje życzyć, żeby w miłości Daniela było równie gorąco, jak jego stopom przy temperaturze dalekiej od 30 stopni.