telewizja

Taki naprawdę jest Joachim Zeiske z Gogglebox. Przed telewizorem. Wyciekło nagranie

2024-11-11 11:52

Czegoś takiego jeszcze nie było! Joachim Zeiske z programu Gogglebox. Przed telewizorem pokazał swoją prawdziwą twarz. Jaki na co dzień i w rzeczywistości jest bohater programu TTV? Teraz może zobaczyć to każdy, ponieważ pojawiło się nagranie ukazujące prawdę o chłopaku. Ma powody do dumy czy do wstydu?

Gogglebox. Przed telewizorem: Joachim Zeiske na co dzień

Joachim Zeiske to jedna z ulubionych postaci widzów programu Gogglebox. Przed telewizorem. Chłopak dorastał na oczach oglądających TTV i zdaniem niektórych wyrósł na prawdziwego przystojniaka. Na kanapie regularnie zasiada ze swoją mamą, a programy telewizyjne przed kamerą oglądają już od blisko 10 lat. Iza i Joachim Zeiske to bowiem duet, który w Gogglebox. Przed telewizorem pojawia się od pierwszego odcinka. Choć mama i syn wzbudzają różne emocje, to jednak więcej mają zwolenników, niż przeciwników. O tym świadczą też liczby w sieci. Konto, które w social mediach prowadzi Izabela ZeiskeGogglebox. Przed telewizorem obserwuje blisko 165 tysięcy osób. Ostatnio na profilu pojawiło się dość zaskakujące nagranie. To ujawnia, jaki na co dzień jest Joachim Zeiske. Ma powody do dumy czy raczej do wstydu?

VOX: Roksana Węgiel i Kevin Mglej w końcu to zrobili! To tu wybrali się w podróż poślubną

Joachim Zeiske z Gogglebox. Przed telewizorem zaskoczył w łazience

Izabela i Joachim Zeiske wystawieni są na ciągłe oceny. Wszystko dlatego, że oprócz tego, że pojawiają się w Gogglebox. Przed telewizorem, to regularnie można ich również obserwować w relacjach w social mediach. Te różnie są oceniane przez różne osoby. Wszystko dlatego, że media społecznościowe pozwalają nam poznać, choć w jakiejś części, jak na co dzień zachowują się gwiazdy TTV. Teraz pojawiło się nagranie, które ujawnia, co robi robi Joachim ZeiskeGogglebox. Przed telewizorem. Wszystko za sprawą jego mamy. Iza wrzuciła bowiem do sieci filmik, na którym możemy usłyszeć, jak Chimek śpiewa w łazience. Chłopak zdecydował się na numer "No Promises". I trzeba przyznać, że wykonywał go naprawdę żywiołowo. Czy jednak ma powody do dumy czy do wstydu? To musiałaby ocenić Elżbieta Zapendowska.