Love is Blind

i

Autor: Netflix

telewizja

Trwa nabór do “Say yes! To love” na Netflix. Jedna z kobiet opowiedziała nam o castingu

2025-02-20 14:39

“Say yes! To love” w swoim założeniu wygląda łudząco podobnie do kultowego "Love is blind" na Netflix. Oprócz castingów na prowadzących, trwa też poszukiwanie oczywiście uczestników. Jedna z nich anonimowo postanowiła podzielić się tym, jak wyglądał wstępny etap selekcji.

"Love is blind" to kultowy format Netflixa

"Love is blind", czyli Miłość jest ślepa to kultowy format platformy Netflix. W eksperymencie społecznym udział bierze kilkudziesięciu singli, którzy w specjalnych pomieszczeniach rozmawiają ze sobą na różne tematy. Różnica jest taka, że muszą bazować właśnie tylko na rozmowie, ale i np. głosie. Pary potem się zaręczają, poznają bliżej "na żywo", a na sam koniec podejmują decyzję, czy chcą pozostać mężem i żoną. Pierwsza edycja powstała w USA. Potem zdecydowano się na różne warianty w konkretnych krajach/regionach takich jak:

  • Brazylia,
  • Francja,
  • Japonia,
  • Szwecja,
  • Wielka Brytania,
  • Niemcy,
  • Argentyna,
  • Meksyk,
  • Habibi (kraje arabskie)

Obecnie w produkcji jest również sezon włoski.

"Emily w Paryżu": co dalej z Cami i Gabrielem? Rozmawiamy z gwiazdami hitu Netflixa

Co wiemy o "Say yes! To love"?

Już w 2024 roku ogłoszono powstanie "Say yes! To love", który w swoim założeniu łudząco przypomina właśnie "Love is blind". Jak zapowiada tu produkcja głównym celem jest "stworzenie nowego związku w warunkach sprzyjających związkowi". Pod tym linkiem znajduje się formularz do programu "Say yes! To Love!. Dlaczego łudząco podobny, a nie w 100%? W regulaminie jest zapis, że będą rozwijane również relacje w grupach i należy być przygotowanym na możliwość rywalizacji z innymi o względy partnerów.

Jak donosi "Super Express", "Say yes! To love" ma być emitowane na Netflixie, a obecnie trwa też wybór prowadzących. Kandydatami są dwie pary:

  • Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor;
  • Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan.

Casting do "Say yes! To love". Niedoszła uczestniczka o tym, jak wyglądała rozmowa

Udało nam się dotrzeć do jednej z dziewczyn, która miała przyjemność rozmawiać z osobą zajmującą się castingami. Niedoszła uczestniczka poprosiła nas o zachowanie anonimowości.

- Na początku wypełniłam formularz. Zdziwiło mnie zdjęcie całej sylwetki, ale ok, wysłałam - powiedziała nam dziewczyna.

Jak dodaje, po dwóch tygodniach otrzymała pierwszy telefon.

- Zapytano mnie, czy jestem dalej zainteresowana. Porównano program do "Hotelu Paradise" i "Love Island", co mnie troszkę rozbawiło. Zapytano mnie o moje poprzednie związki i czego oczekuję od przyszłości. Wyraźnie zaznaczono, że to będzie coś w rodzaju eksperymentu - powiedziała.

Kolejny telefon był dwa dni później i zaproszono ją na rozmowę na kamerce. Tam otrzymała kolejne pytania dot. związków, ale też pytanie o posiadanie dzieci.

- Ostatnie pytanie mnie trochę zbiło z tropu. Stwierdziłam, że nie jestem gotowa na takie poważne kroki. Podziękowałam od razu im za wzięcie udziału, przeprosiłam za zmarnowany czas i zrezygnowałam - podsumowała.

QUIZ. Netflix, Max, Amazon Prime czy SkyShowtime? Skąd znamy TEN serial?
Pytanie 1 z 12
No to zaczynamy zabawę! Na której platformie streamingowej obejrzysz "Black Mirror"?