telewizja

Widzowie serialu Ranczo nie zdawali sobie z tego sprawy. Prawda wyszła na jaw

2024-08-10 10:01

Chyba każdy w naszym kraju widział choć jeden odcinek serialu Ranczo. To jedna z najpopularniejszych produkcji w Polsce, która wiele lat po emisji nadal wzbudza ogromne emocje. Tym bardziej, że po takim czasie nadal na jaw wychodzą zaskakujące fakty, z których nie każdy zdawał sobie sprawę. Jakie są kulisy serialu Ranczo?

Ranczo ulubionym serialem Polaków

W Polsce każdego roku powstaje mnóstwo seriali. Jednak jedne cieszą się mniejszą popularnością, a inne większą. Ranczo to jedna z tych produkcji, o których śmiało można powiedzieć, że jest ponadczasowa. To właśnie w tym serialu mogliśmy zobaczyć m.in., jak fenomenalnie na ekranie radzi sobie Cezary Żak. Zdaniem wielu widzów role proboszcza i wójta, w które się wcielał to prawdziwy majstersztyk. Jednak nie tylko on znakomicie zagrał w serialu Ranczo. Znakomite postaci wykreowali też m.in. Katarzyna ŻakArtur Barciś czy Elżbieta Romanowska. Widzowie hitu Ranczo pokochali też towarzystwo, które zasiadało na słynnej już ławeczce pod sklepem. To właśnie tam powstawały najlepsze pomysły i najważniejsze życiowe przemyślenia. Jednak nie wszyscy zdawali sobie sprawę z pewnej tajemnicy.

VOX: Agnieszka Kotońska pokazała zdjęcia ze ślubu. Nie uwierzycie, jak wyglądała prawie 3 dekady temu!

Kulisy serialu Ranczo wyszły na jaw

Ławeczka przed sklepem stała się jednym z najważniejszych punktów w serialu Ranczo. O jej kultowości najlepiej świadczy fakt, jak wiele osób przyjeżdża do miejscowości, w której kręcono serial, tylko po to, żeby choć na chwilę przysiąść na wspomnianej ławce i zrobić sobie na niej zdjęcie. Panowie, którzy zasiadali na ławeczce pili wino "Mamrot" oraz piwo "Tur". Jednak oczywiście w serialu Ranczo nie wykorzystywano prawdziwego alkoholu. Całą prawdę o produkcji wyznał w ShowNews Bogdan Kalus, czyli serialowy Tadeusz Hadziuk.

Scenarzyści wymyślili w 2. lub 3. serii, że będziemy pili piwo, ale z puszek. W roku 2006 czy 2007 nie było można kupić półlitrowego napoju gazowanego, niealkoholowego, żeby dawał ten "tsst". Charakterystyczny dźwięk przy otwieraniu. Nasi rekwizytorzy, bo tutaj musimy wspomnieć o całej grupie technicznej, która była świetnie przygotowana, wymyśliła sobie, że można kupić niekoniecznie popularne napoje, ale są takie napoje gazowane w jednym ze sklepów dużej sieci meblowej. Zrobili nalepki, że to jest piwo, tylko że te napoje to były napoje jabłkowe i gruszkowe i one były po prostu niesamowicie słodkie, więc w rzeczywistości to wyglądało tak, że my otwieraliśmy puszki, przykładaliśmy do ust i po prostu sam cukier

- zdradził znany aktor.

Ciekawe ilu sekretów z serialu Ranczo jeszcze nie znamy...

Listen on Spreaker.