Spis treści
- Kawałki kiełbasy naszpikowane hakami
- Fundacja ratowała kotka postrzelonego z wiatrówki
- Przypadki podrzucania niebezpiecznych przynęt
- Konsekwencje podrzucania przynęt
Kawałki kiełbasy naszpikowane hakami
Fundacja Psi Azylek – Zwierzęta w Potrzebie ostrzega mieszkańców okolic Dębicy. Jak się okazuję, w rejonie można trafić na wyrzucone przez sadystę kawałki kiełbasy naszpikowane hakami. Na facebookowym profilu fundacja zamieściła post, w którym ostrzega przed niebezpiecznymi kąskami i wychodzi z inicjatywą poszukania osoby odpowiedzialnej za podrzucanie ich w Zawierzbiu.
„ZAWIERZBIE k. Dębicy Bądźcie czujni. Ktoś rozrzuca takie niebezpieczne dla zwierząt porcje kiełbasy naszpikowane drutami. A może uda się namierzyć tę osobę?” – możemy przeczytać w facebookowym poście.
Pod postem nie zabrakło także komentarzy oburzonych obserwujących profil fundacji.
„Serce pęka z bólu to nie jest człowiek tylko bestia serca nie ma i uczuć i takie mendy mogom spać spokojnie żeby los się zemścił co zrobił”
„Co za kanalie nie ludzie niech sam to zechla kretyn”
Pierwotnie informacja o okrutnym znalezisku pojawił się w poniedziałek 17 kwietnia na facebookowym profilu Spotted: Dębica i okolice – oryginalny. Tu także komentarze obserwujących były dosadne.
„To już trzeba być nie normalnym by takie coś zrobić... masakra jakaś”
„Jakiś następny frustrat przepełniony nienawiścią do całego świata. Dlatego mój pies chodzi w kagańcu.” – to tylko niektóre z nich.
Fundacja ratowała kotka postrzelonego z wiatrówki
Przypomnijmy, że Fundacja Psi Azylek – Zwierzęta w Potrzebie pomagała w ratowaniu życia kotka postrzelonego kilka razy ze śrutówki. Elvisek – takie imię otrzymał zwierzak – przeżył kilka tygodni temu spotkanie z sadystą. Teraz rude kocisko może cieszyć się życiem w nowych warunkach. Jak na facebooku informują pracownicy fundacji, został zaadoptowany przez parę – Asię i Kacpra – i pod ich opieką dochodzi do siebie.
Polecany artykuł:
Przypadki podrzucania niebezpiecznych przynęt
Niestety, sytuacja, w której ktoś decyduje się na rozrzucanie naszpikowanych metalowymi elementami kawałków mięsa, nie jest odosobniona. Co jakiś czas pojawiają się podobne doniesienia. W ostatnich latach tego typu nieprzyjemne „niespodzianki” znajdowali m.in. mieszkańcy Warszawy, Łodzi, Katowic i Rzeszowa. W stolicy Podkarpacia przypadki naszpikowanych haczykami kąsków zgłaszano m.in. w okolicy ul. Dąbrowskiego.
Konsekwencje podrzucania przynęt
Warto dodać też, czym może skończyć się dla zwierzaka zjedzenie tego typu „przysmaku”. W najlepszym wypadku będzie to wizyta u weterynarza i operacyjne usuwanie ciał obcych z przełyku czworonożnego pechowca. A sytuacja ta i tak zakłada dużo szczęścia dla zwierzaka. W przypadku, gdy nie ma on opiekuna, zjedzenie kawałków mięsa z ostrymi kawałkami metalu w środku może być jednoznaczne z okrutną śmiercią w męczarniach.
Jakie konsekwencje grożą sadyście, który decyduje się na podrzucanie pułapek tego typu? W przypadku zgłoszenia sprawy na policję i odnalezienia sprawcy, mogą mu zostać postawione zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Grozi za to kara nawet do 3 lat ograniczenia wolności. Nie wspominając o sytuacji, w której na naszpikowany metalem „smakołyk” trafi nie zwierzak, a dziecko...