Do zdarzenia doszło 30 lipca. To wtedy dyżurny Straży Granicznej w Rzeszowie otrzymał zgłoszenie, że na płycie lotniska znajduje się mężczyzna, który pali papierosa w bliskiej odległości od tankowanego samolotu. Funkcjonariusze zareagowali na zgłoszenie błyskawicznie. Szybko ustalili, że był to 40-letni Polak na stałe mieszkający w Londynie, który chwile wcześniej przyleciał do Polski.
- Mężczyzna nie reagował na wydawane mu polecenia i zachowywał się agresywnie. Jak się okazało był pod wpływem alkoholu. Na miejsce skierowano funkcjonariuszy SG z Zespołu Interwencji Specjalnych, wobec których podróżny zaczął zachowywać się wyjątkowo agresywnie i wulgarnie. Zaczął ich znieważać w związku z wykonywanymi czynnościami. Dlatego wobec mężczyzny zastosowano środki przymusu bezpośredniego. Chwilę później policjanci odwieźli go do izby wytrzeźwień - informuje Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
CZYTAJ TAKŻE: „Jutro cie zarżnę bydlaku”, "będziesz drugi po Adamowiczu”. Prezydenci miast dostają pogróżki!
Przyjął mandat i wyraził skruchę
Sprawa swój finał miała w ubiegły czwartek. To wtedy 40-latek usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych do czego się przyznał. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze grzywny w wysokości 5 tys. złotych oraz zobowiązał się do listownego przeproszenia mundurowych. Przyjął również mandat w kwocie 500 zł za palenia papierosa na płycie postojowej lotniska.
Polecany artykuł: