"Skarb pod Lubaczowem" Dlaczego monstrancja została zakopana w lesie?
Jaką niezwykłą historię mógłby opowiedzieć ten sakralny przedmiot ukryty w lesie? Dlaczego przedmiot służący w Kościele Katolickim do wystawienia i adoracji Najświętszego Sakramentu został zakopany pod ziemią i kiedy się to stało? Znając burzliwą historię kresów wschodnich można tworzyć mnóstwo prawdopodobnych wersji wydarzeń, a każda z pewnością nadawałaby się na fabułę filmu.
Na tę archeologiczna perełkę natknął się na początku marca na terenie Leśnictwa Łukawiec w obrębie Nadleśnictwa Lubaczów Klaudiusz Kotulak, który we współpracy z Podkarpackim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków z/s w Przemyślu prowadzi na Podkarpaciu poszukiwania zabytków.
Po odkopaniu i wstępnym oczyszczeniu znaleziska przez pracowników Muzeum Kresów w Lubaczowie i Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków z/s w Przemyślu ustalono, że około 60- centymetrowa monstrancja z XIX wieku została podzielona na trzy części: eliptyczną stopę, trzon w formie nodusa i promienistą glorię z rezerwaculum, czyli przeszkloną puszkę na hostię (niestety nie zachował się tzw. melchizedech w formie półksiężyca na osadzenie samej hostii). Poszczególne elementy przetrwały różnym stanie.
Polecany artykuł:
"Skarb pod Lubaczowem". Muzeum Kresów chce rozwikłać zagadkę tajemniczej monstrancji
Muzeum Kresów w Lubaczowie zwraca się do mieszkańców Podkarpacia z prośbą o pomoc w ustaleniu okoliczności ukrycia tego przedmiotu pod ziemią.
„Zagadką jak na razie pozostaje pochodzenie tego obiektu i powiązanie go z konkretną świątynią. Współdziałając ze służbami konserwatorskimi i leśnikami zwracamy się do wszystkich osób, które posiadałaby informacje na temat losów tego interesującego znaleziska o przekazanie ich do lubaczowskiego muzeum” – czytamy na stronie internetowej Muzeum Kresów w Lubaczowie.
Informacje można kierować bezpośrednio do Muzeum Kresów w Lubaczowie, gdzie prowadzone są prace konserwatorskie przy znalezisku.