"Tam jest jakieś drugie dno" . Wójt gminy Leżajsk podważa argumenty Grupy Żywiec

2023-03-08 17:04

Kolejna seria spotkań z przedstawicielami Grupy Żywiec za obrońcami Browaru Leżajsk. Niestety, nadal nie przynoszą one oczekiwanych skutków – właściciel marki nie zmienia zdania. Nadal pozostaje przy decyzji o likwidacji. Choć w sprawie pojawiły się pewne nowe informacje.

Jak poinformował w rozmowie z naszym reporterem Wójt Gminy Leżajsk, Krzysztof Sobejko, walka o Browar trawa nadal. Obrońcy zakładu nie składają broni, a – co więcej – wytaczają nowe działa. Jednym z nich jest m.in. plan odzyskania praw od do marki i znaku towarowego leżajskiego Browaru. Wspomniał o nim przed kilkoma dniami na swoim facebookowym profilu Tomasz Buczek z Konfederacji.

W środę 8 marca nowe informacje w sprawie walki o Browar Leżajsk przekazał wójt Sobejko. Są one pokłosiem wtorkowych spotkań z przedstawicielami Grupy Żywiec, a później – już w Warszawie – z parlamentarzystami i przedstawicielami Rządu. Jakie wnioski nasuwają się po kolejnej turze negocjacji?

– Grupa Żywiec wysyła na spotkania osoby niedecyzyjnie – to jest chyba jakaś metoda – które mają za zadanie słuchać i przekazywać tylko proste komunikaty. Natomiast nie ma możliwości spotkania się z prezesem, który mógłby szczegółowo opowiedzieć, jakie są prawdziwe przyczyny likwidacji Browaru – zauważył w rozmowie z naszym reporterem Sobejko i kontynuował: – Podaje się przyczynę pierwszą, podstawową – sytuację ekonomiczną. Ale na pytania o koszty funkcjonowania zakładu w Leżajsku, odpowiedzi nie ma; ile kosztuje wykonanie butelki piwa w Leżajsku, w Warce, Żywcu – ci przedstawiciele nie znają odpowiedzi, a byli w grupie, która podejmowała decyzję, żeby browar likwidować – stwierdził wójt.

Jak sam podkreślił, w kontekście pojawiających się w mediach informacji o zyskach właściciela Grupy Żywiec – Heinekena – trudno jest nadal wierzyć w ekonomiczne uzasadnienie likwidacji Browaru Leżajsk.

– Chyba wszyscy już dojrzeli do tego, że tam jest jakieś drugie dno. Sytuacja ekonomiczna? To są jakieś inne powody – przekazał wójt w rozmowie z naszym reporterem.

Wójt odniósł się do spotkania z przedstawicielami GŻ także na swoim facebookowym profilu. Poruszył temat możliwości wykupienia od przedsiębiorstwa leżajskiego zakładu. Jak się okazuje, w podejściu do tego tematu być może zaszła pewna zmiana po stronie właściciela Browaru.

Nowością na spotkaniu było to, że Grupa Żywiec, jak twierdzą jej przedstawiciele, nigdy nie mówiła, że nie sprzeda browaru podmiotowi, który będzie chciał dalej produkować piwo. Ja słyszałem na spotkaniach i w mediach, że jest inaczej. Zmiana stanowiska bardzo mnie ucieszyła. Zwłaszcza, że wczoraj o godzinie 11.00, czyli przed moim pierwszym spotkaniem, w którym uczestniczył członek Rady Nadzorczej Grupy Żywiec, nasz przedstawiciel oficjalnie powiadomił Grupę Żywiec, że jesteśmy zainteresowani zakupem browaru z zamiarem produkcji w nim piwa. I tu pojawia się kolejna nowość w tzw. dialogu prowadzonym przez Grupę Żywiec. Słyszymy: my (Grupa Żywiec) chcemy zabrać maszyny z Browaru Leżajsk, bo są nam potrzebne. Pytam, w którym browarze chcecie je postawić? Brak odpowiedzi. Czyli mogą sprzedać samochód, ale wcześniej chcą z niego wymontować silnik. W sumie twierdzą, że nie mogą jeszcze rozmawiać o sprzedaży. Nie myślą jeszcze o tym. Nic w tym temacie robią – możemy przeczytać w poście na Facebooku.

Strajk Kobiet - Protest Parasolek.
Źródło: "Tam jest jakieś drugie dno". Wójt gminy Leżajsk podważa argumenty Grupy Żywiec