– Nie ma czegoś takiego jak spowiedź przez Internet czy przez telefon, ze względu na to że musi być fizyczna obecność dwojga – i szafarza sakramentu, i penitenta tym wypadku – aby mogła być rzeczywistość sakramentalna. Jak to mówi nasz Episkopat, w rzeczywistości wirtualnej nie ma rzeczywistości sakramentalnej, w związku z czym taka rzecz nam odpada – wyjaśnia ks. Jacek Świątek, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Siedlcach.
Jeżeli osoba wierząca bardzo chciałaby się wyspowiadać, ale z powodu zagrożenia koronawirusem nie zdąży tego uczynić przed Wielkanocą, może to zrobić także po świętach.
– Zgodnie z prawem kanonicznym, katolik ma obowiązek raz w roku spowiadać się, najczęściej łączymy to z Wielkim Postem, i przyjąć Komunię Świętą w okresie wielkanocnym. Ten czas spowiedzi sakramentalnej wielkopostnej i komunii wielkanocnej trwa od Środy Popielcowej aż do uroczystości Trójcy Świętej, czyli w tym roku to wypada 7 czerwca. Więc jeszcze tego czasu jest trochę, i nie powinniśmy niepokoić się, że nie zdążymy – dodaje ksiądz Świątek.
Ze względu na obostrzenia rządowe (np. ograniczenie liczby osób przebywających w świątyni do pięciu) i rozłożenie spowiedzi na dłuższy okres czasu, nie grozi nam natomiast w tym roku długie czekanie w kolejkach. W większości parafii spowiedź jest możliwa w ciągu całego dnia lub przez wiele godzin dziennie już od początku wprowadzenia narodowej kwarantanny, a po świętach dyżury spowiedników będą kontynuowane. Wybierając się do spowiedzi w czasie zagrożenia koronawirusem, warto jednak pamiętać o bezpieczeństwie i założyć maseczkę ochronną oraz rękawiczki, a w kościele zachować bezpieczny odstęp od pozostałych osób.
Źródło: Nie istnieje coś takiego jak wirtualny konfesjonał – przypominają duchowni!