- Wiemy, jakie były dolegliwości związane z budową Wyspy Spichrzów. Ciągły hałas, w lokalach wielu osób nadal mamy popękania - mówi Łukasz Połoczanin, mieszkaniec i lokalny przedsiębiorca.
- Obawiamy się, że chcą nas wykupić, zniechęcić do mieszkania w samym sercu Gdańska. A my i nasi przodkowie ten Gdańsk odbudowaliśmy. I nie chcemy, by były tu sieciówki, kantory i hotele - żali się inna z mieszkanek.
Mieszkańcy liczą na wsparcie Łukasza Hamadyk, prezesa Stowarzyszenia „Gdańsk Tworzą Mieszkańcy”.
- Skierowaliśmy pismo do magistratu. Wiem, że mieszkańcy liczą na konsultacje z miastem. Ale takie konsultacje, na które przyjdzie ktoś z ramienia miasta, a nie tylko przyszły wykonawca prac. Chcemy poznać harmonogram remontu - dodaje Hamadyk.
Tymczasem urzędnicy uspokajają mieszkańców. - Kamienice znajdujące się nieopodal Długiego Pobrzeża zostaną odpowiednio zabezpieczone - mówi Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - Wykonawca będzie spotykał się z poszczególnymi administratorami budynków, by udokumentować i zinwentaryzować stan budynków. Zamontujemy także specjalne rysomierze, które będą monitorowały stan obiektów - dodaje Niezgoda.
Według wstępnych planów - remont Długiego Pobrzeża ma się zakończyć na początku 2024 roku.
Źródło: Mieszkańcy boją się remontu Długiego Pobrzeża. „To może zniszczyć nasze domy”