- Do trzech dni od momentu wyboru takiej rodziny, skontaktuje się wolontariusz, który zajmował się tą rodziną, był na tym wywiadzie, będzie takim bezpośrednim wsparciem w przygotowywaniu tej pomocy. To są zarówno rodziny wielodzietne, jak i starsze osoby. Także osoby, które zawędrowały do naszego kraju w wyniku działań wojennych, także osoby niepełnosprawne. Staramy się dotrzeć do różnych grup - wyjaśnia Siedziński.
Każda rodzina ma inne potrzeby, przez co każda paczka będzie się różnić. Na listach najczęściej pojawiają się trwałe produkty spożywcze, ubrania, meble czy AGD. A czasu... coraz mniej!
- 10 i 11 grudnia przewidziany jest tzw. Weekend Cudów. Jest to właśnie taka kulminacja tej akcji, gdzie wolontariusze spotykają się z tymi darczyńcami, mają możliwość podzielenia się wrażeniami z przygotowywania tej pomocy. Stamtąd też taka pomoc za pośrednictwem wolontariusza wędruje prosto do rodzin - dodaje Artur Siedziński.
Im więcej osób angażujemy się w pomoc, tym łatwiej zrealizować wszystkie potrzeby. Organizatorzy polecają, by jedną paczkę przygotowywać w grupie znajomych z pracy czy szkoły, bądź całą rodziną.
Źródło: Szlachetna Paczka. Na Pomorzu około 100 rodzin wciąż czeka na swoich darczyńców