Jak się okazuje, istotne jest, z czego Marzanna została wykonana. Jeśli powstała z papieru, słomy, gałęzi czy innych biodegradowalnych materiałów - nie ma problemu. Jeżeli jest inaczej, możemy zostać posądzeni o zaśmiecanie środowiska.
Najważniejszym warunkiem jest to, by Marzanna była wykonana z materiałów nie zagrażających środowisku, czyli np. bez użycia plastiku. W końcu jest to fajna tradycja, stanowiąca część naszej narodowej tożsamości i kultury, jest to pewna obyczajowość, z którą mamy do czynienia od dziecka. Ale w kontekście przepisów, dotyczących ochrony przyrody, co teraz jest szczególnie aktualne, należy zwrócić uwagę na to, by przeznaczona do zatopienia Marzanna wykonana była z materiałów, które po spaleniu czy zatopieniu są biodegradowalne, jak słoma, czy drewno
- tłumaczy Leonard Wawrzyniak ze Straży Miejskiej w Gdyni.
Topienie Marzanny
Zwyczaj topienia Marzanny ma korzenie w czasach pogańskich, szerzej znany był już w XV wieku. Odnotował go m.in. w swojej kronice Jan Długosz. Dawniej topiono Marzannę - zwaną kiedyś m.in. Śmierteczką - w czwartą niedzielę postu, dopiero w 2. połowie XX wieku, ten zwyczaj zaczęto celebrować pierwszego dnia wiosny.
Tymczasem szkołach i przedszkolach nauczyciele szukają innych sposobów na przywitanie wiosny. Jak podkreślają - topienie Marzanny stało się po prostu niemodne.
My przygotowujemy wiosenną paradę, na którą dzieci zrobią kolorowe wstążki i wianki. Udamy się do pobliskiego parku i będziemy witać wiosnę. Kukły nie będziemy topić ze względu na nieekologicznie podejście do tematu. Nie chcemy też niczego straszyć, bo zima też jest nam potrzebna, a my po prostu chcemy przywitać wiosnę
- dodaje Monika Perzyna z Przedszkola Montessori w Sopocie.
Na wiosenną paradę czeka w szczególności trzyletnia Klara. - Będziemy robić koralki, a wiosna jest super. Są kwiatki. I słoneczko, które świeci mi do oka - mówi Klara.
W tym roku astronomiczna wiosna rozpocznie się dokładnie 20 marca o godzinie 22:24. Początek tej kalendarzowej 21 marca.