Małomiasteczkowy
Małomiasteczkowy - TEKST PIOSENKI
Małomiasteczkowa twarz, małomiasteczkowa głowa
Małomiasteczkowy styl, małomiasteczkowo kocham
Z małego miasta wielkie sny, atakują twoje ulice
Wyśniłem sobie ciebie, gdy śpiewałem głośno pod prysznicem
Ten mój małomiasteczkowy hit i małomiasteczkowe słowa
Ten małomiasteczkowy rytm, melodia małomiasteczkowa
Z małego miasta wielkie sny gromadzą się na twoich ulicach
Pamiętam, bardzo chciałem tu być, na pewno dużo bardziej niż dzisiaj
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie... x2
Przez chwilę czułem się jak Bóg
Przez chwilę byłem królem w mieście
Wybrałem na siłownie strój i wtedy zrozumiałem wreszcie
Że z mojego miasta moje sny, budują twoje ulice
Że ciebie nie zachwyca tu nic
Ale smuci mnie, że nadal nie krzyczę
Gdy wielkomiejski piękny świat
Na każdym kroku sypie kreski
Uściski i klepnięcia w bark
Płynące ze wzruszenia łezki
Dlaczego wszystko sztuczne, aż tak?
Że napromieniowany mi świeci
Trzeba stąd wyjechać, bo strach
Że wszystko przejdzie na moje dzieci
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie...
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam
Małomiasteczkowy styl, małomiasteczkowo kocham
Z małego miasta wielkie sny, atakują twoje ulice
Wyśniłem sobie ciebie, gdy śpiewałem głośno pod prysznicem
Ten mój małomiasteczkowy hit i małomiasteczkowe słowa
Ten małomiasteczkowy rytm, melodia małomiasteczkowa
Z małego miasta wielkie sny gromadzą się na twoich ulicach
Pamiętam, bardzo chciałem tu być, na pewno dużo bardziej niż dzisiaj
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie... x2
Przez chwilę czułem się jak Bóg
Przez chwilę byłem królem w mieście
Wybrałem na siłownie strój i wtedy zrozumiałem wreszcie
Że z mojego miasta moje sny, budują twoje ulice
Że ciebie nie zachwyca tu nic
Ale smuci mnie, że nadal nie krzyczę
Gdy wielkomiejski piękny świat
Na każdym kroku sypie kreski
Uściski i klepnięcia w bark
Płynące ze wzruszenia łezki
Dlaczego wszystko sztuczne, aż tak?
Że napromieniowany mi świeci
Trzeba stąd wyjechać, bo strach
Że wszystko przejdzie na moje dzieci
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie...
Znowu jadę do ciebie sam
Znowu jadę do ciebie
Znowu jadę do ciebie sam