Bydgoscy przedsiębiorcy, zwłaszcza ci prowadzący najmniejsze biznesy, nie dźwigają już rosnących rachunków. Podwyżki cen prądu, gazu czy najmu przerzucają na klientów, ale ich w tej sytuacji też ubywa.
- Miesięczna składka na ZUS dla każdego, kto prowadzi własną działalność gospodarczą wynosi już 1 418,48 zł (chyba że właściciel nie korzysta z dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, wtedy płaci 1 316,54 zł).
- W perspektywie jest jeszcze podwyżka płacy minimalnej. Od początku roku wynosi 3 490 zł brutto, a od 1 lipca 3 600 zł brutto. Minimalna stawka godzinowa wynosi od stycznia 22,80 zł brutto, a od połowy roku wzrośnie do 23,50 zł brutto. Podskoczą więc jeszcze bardziej koszty pracodawcy.
- Koszt zatrudnienia pracownika zarabiającego płace minimalną w 2022 roku wynosił 3 626,46 zł. W styczniu tego roku wzrósł do 4 204,75 zł.
- Od lipca będzie to aż 4 337,28 zł.
Kilka tygodni temu opowiadaliśmy historię bydgoskiej fryzjerki. Pracuje sama. Co miesiąc na rachunki związane z najmem i prowadzeniem działalności wydaje już 7 000 zł. Czesze bydgoszczan od lat 90. ubiegłego stulecia. Przypomina, że jeszcze dekadę temu standardowa cena za męskie strzyżenie w bydgoskich salonach fryzjerskich wynosiła 10 zł. Dziś to już 45-60 zł.
Każdą złotówkę liczy też emerytka z Bydgoszczy. Od lat sprzedaje warzywa i owoce na straganie na Targowisku Tatrzańskim. Mieszka sama w 50-metrowym mieszkaniu. Wciąż pracuje, bo inaczej zabrakłoby jej na drogie leki na kręgosłup. Ma 1 500 zł emerytury. Za mieszkanie i rachunki płaci 600 zł. Na targowisku zatrudnia do pomocy jedną osobę, sama nie udźwignie ciężkich skrzynek. Pracuje codziennie od godz. 3 do 16. Żeby wyjść na swoje musi mieć miesięczny utarg na poziomie 10 000 zł.
Źródło: Emerytka musi sprzedać warzywa za 10 tysięcy złotych, żeby utrzymać stragan- Ludzie wolą markety, ale nie tylko dlatego targowiska upadają – mówi handlarka. - Zjadają nas opłaty. Za dzierżawę 18 m kw. gołej ziemi płacę 1,2 tys. zł miesięcznie. Nie mam za to dostępu ani do wody, ani do prądu, a toaleta jest wspólna, płatna. Za jedno skorzystanie wołają 2,50 zł, więc trzymam jak najdłużej. Jestem tu codziennie od godz. 3 do 16 i tak od ponad 20 lat - dodaje.