Od 12 lutego tymczasowo otwarta zostaje część miejsc, które do tej pory były niedostępne. Są to hotele i miejsca noclegowe w wielkości do 50 proc. obłożenia łóżek czy miejsc noclegowych. Podobnie jest z kinami i teatrami. Dopuszczona będzie też wszelka aktywność sportowa na terenach otwartych, w tym na stokach narciarskich. Niestety w przypadku siłowni oraz restauracji nic się nie zmienia. Restauracje od dłuższego czasu pozostają zamknięte, a ich działalność ogranicza się jedynie do wydawania i dowozu posiłków na wynos. Przedsiębiorcy mają dość przedłużającego się lockdownu i kolejnych obostrzeń. Jak długo będzie trzeba czekać na ich otwarcie?
Kiedy otwarcie restauracji? Nowe informacje od rzecznika rządu Piotra Müllera
- Niestety nie możemy w tej chwili podjąć decyzji o tym, żeby otworzyć restauracje czy branżę fitness; nie chcemy popełnić błędów innych krajów, gdzie zbyt szerokie otwarcie gospodarki doprowadziło do rekordowego przyrostu zakażeń koronawirusem - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.
Müller zdradził też, że Rada Medyczna przy premierze doradza, by luzowanie obostrzeń prowadzić stopniowo i w cyklach dwutygodniowych obserwować, jak wpływają te decyzje na liczbę zakażeń, osób chorych w szpitalach czy osób pod respiratorami. Dopytywany, do jakiego poziomu zakażeń musiałoby dojść, aby znów ograniczać poszczególne dziedziny życia i gospodarki, stwierdził: "Biorąc pod uwagę doświadczenia, które mamy wcześniej, czyli wskazywanie pewnych progów sztywnych, w ten sposób tego już staramy się nie komunikować"
Czytaj też: Mapa #otwieraMY nie jest już dostępna. Co się stało? Czy LISTA OTWARTYCH RESTAURACJI jest w sieci?
- Oczywiście jest pewien próg, który jest progiem alarmowym, ale zawsze pod tym kątem jeszcze trzeba sprawdzać inne wskaźniki; nie tylko dzienną liczbę zakażeń, ale właśnie jak wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o zajęte łóżka covidowe, jak wygląda liczba osób pod respiratorami, jak wygląda sytuacja w innych krajach (...) w związku z tym takich prostych niestety wskaźników już nie ma - przyznał.