Limit osób na Wigilii
Tegoroczna kolacja wigilijna będzie wyjątkowa, bo większość Polaków zje ją w swoich domach. Przy stołach u dziadków nie będzie tym razem tłumnego kolędowania, a wszystko po to, by uniknąć nowych zakażeń koronawirusem.
24 grudnia w Polsce będzie obowiązywał limit osób na Wigilii. Mowa o maksymalnie 5 osobach spoza grona domowników. To oznacza, że jeśli mieszkamy pod jednym dachem, to możemy zjeść kolację w bardziej licznym gronie. Odwiedzić nas może jednak nie więcej niż 5 gości.
Limit 5 osób na Wigilii: Jak policja będzie to sprawdzać?
Rodzi się przy tym pytanie, jak policja będzie sprawdzać, czy nie złamaliśmy limitu osób na Wigilii. Czy patrole będą pukały do domów? Okazuje się, że nie, ale każde zgłoszenie o złamaniu obostrzeń będzie przyjmowane i weryfikowane. Jeśli zatem na przykład sąsiad zadzwoni do dyżurnego policji i powie, że w naszym domu 24 grudnia są tłumy, na miejsce będzie wezwany patrol:
- Sami do drzwi nie będziemy pukać, ale jeśli otrzymamy jakieś zgłoszenie o złamaniu obostrzeń, to oczywiście będziemy je weryfikowali - mówi Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik podkarpackich policjantów.
I dodaje, że przed świętami policjanci w kontekście obostrzeń skupiają się głównie na galeriach handlowych czy komunikacji miejskiej, ale praktycznie codziennie otrzymują też różne sygnały od mieszkańców w tej sprawie i je sprawdzają.
Za dużo osób na Wigilii: Jaki mandat?
Jeśli nie będziemy przestrzegali wigilijnych obostrzeń, wówczas każdej przyłapanej osobie grozi 500 złotych mandatu. Gorzej jednak jeśli łamiący przepis zostanie zgłoszony do sanepidu. Wówczas grozi mu nie tylko policyjny mandat, ale i grzywna do 30 tysięcy złotych.