Rosyjski atak na Ukrainę pozbawił świat złudzeń - Władimir Putin i podlegli mu politycy oraz dowódcy to pozbawieni skrupułów i nieobliczalni tyrani. Podczas gdy Ukraińcy dzielnie bronią swojej wolności, Kreml rzuca do walki kolejne siły nie licząc się z życiem cywilów i własnych żołnierzy. Różnice w podejściu do wolności i człowieczeństwa dobrze pokazują spoty ukraińskiej i rosyjskiej armii. Oba krótkie filmy mają jeden cel - zachęcić ludzi do wstąpienia w szeregi wojska. Robią to jednak w zupełnie odmienny sposób. Narracje armii Ukrainy i Rosji są swoimi zupełnymi przeciwieństwami. Zobaczcie, w jaki sposób zwracają się do przyszłych wojskowych.
Armia Ukrainy: "Nikt z nas nie urodził się do wojny"
Trwający około jednej minuty spot armii ukraińskie pokazuje żołnierzy i żołnierkę. Wszyscy opowiadają o tym, kim są w cywilu. Kierowca autobusu, studentka geologii, przyszły mąż, właściciel firmy, informatyk - padają kolejne odpowiedzi. Spot kończy się słowami: Nikt z nas nie urodził się do wojny, ale jesteśmy tu, by bronić naszej wolności. Przesłanie jest jasne - Ukraińcy pragną tylko wolności, a armia jednoczy ich w momentach kryzysu.
Armia Rosji: "To, kim byłeś wcześniej, nikogo tu nie obchodzi"
Zupełnym przeciwieństwem jest spot armii rosyjskiej. Wideo zaczyna się od słów: To pierwszy dzień twojego nowego życia. To co było wczoraj, nie ma znaczenia. To, kim byłeś wcześniej, nikogo tu nie obchodzi. Teraz liczy się to, kim będziesz dzisiaj. Na nagraniu widzimy zaś młodego rekruta, który pośród innych jemu podobnych ćwiczy się do walki. Twoje zadanie to wyśledzić wroga, dorwać go, stać się lepszym od niego i powrócić jako zwycięzca, bo jutro jest pierwszy dzień twojego nowego życia - mówi narrator na koniec. Rekrut ma wiec zapomnieć o sobie, pozbyć się tożsamości i zostać kimś, kogo celem jest jedynie walka.
Źródło: Spoty ukraińskiej i rosyjskiej armii - różnica w przekazie jest kolosalna!