Od pewnego czasu do klasycznych rodzicielskich wyzwań związanych z organizacją czasu letniego doszło nowe – wysokość rachunków za energię elektryczną. Prąd drożeje, a na wysokość jego ceny wpływa m.in. koszty surowców oraz koszt certyfikatów do emisji dwutlenku węgla. By pozytywnie wpłynąć na stan naszego budżetu, powinniśmy jak najszybciej przestawić się na realia, w których powszechną postawą jest racjonalne korzystanie z energii oraz maksymalna redukcja jej zużycia. Również podczas wakacji.
Co to w praktyce oznacza?
W naszych domach posiadamy wiele urządzeń, które regularnie albo od czasu do czasu zużywają określoną ilość prądu. Mowa tu o sprzętach, które pracują non stop, takich jak lodówka czy zamrażalnik, jak również o tych, których używamy sporadycznie, ale w tym czasie pobierają większe ilości prądu, takie jak pralka, piekarnik czy suszarka do ubrań. Musimy pamiętać też o oświetleniu, które, jeśli pozostawimy je na wiele godzin, również dorzuci znaczną cegiełkę do wysokości rachunku za energię elektryczną.
Czas letni to dla wielu rodzin dodatkowe i wzmożone zużycie prądu wynikające z obecności dzieci, które w wakacje oglądają telewizję, grają w gry komputerowe czy używają elektronicznych zabawek. Dodatkowo, niektórzy rodzice starają się wówczas przejść na zdalny tryb pracy, by „mieć oko” na bawiące się w domu dzieci, co z kolei generuje dodatkowe zużycie prądu w postaci komputerów, drukarek, monitorów i innego sprzętu potrzebnego do zawodowego funkcjonowania. Warto więc wprowadzić kilka zasad, które pomogą racjonalnie zużywać energię elektryczną:
- w trakcie pracy maksymalnie korzystajmy ze światła dziennego – warto zastanowić się nad tym w kontekście ustawienia biurka,
- używajmy listw antyprzepięciowych, które zabezpieczą sprzęt na wypadek burzy, a jednocześnie pozwolą nam jedynym przyciskiem wyłączyć wszystkim urządzeniom dopływ prądu,
- jeśli używamy klimatyzacji, powinna być włączona jedynie na kilka stopni poniżej temperatury panującej na dworze – nie tylko unikniemy szoku termicznego, ale również nie będziemy zmuszać urządzenia do pracy z maksymalną wydajnością, która generuje bardzo wysokie zużycie prądu,
- starajmy się ograniczać korzystanie z urządzeń, takich jak piekarnik, które nie tylko pobierają dużo prądu, ale również zwiększają temperaturę w mieszkaniu,
- przypominajmy dzieciom o konieczności wyłączania światła w pomieszczeniach, w których aktualnie nie przebywają i o wyłączaniu sprzętów, których nie używają, takich jak telewizor czy komputer,
- uczmy najmłodszych, by w najprostszych czynnościach domowych, takich jak np. ugotowanie wody na herbatę, wlewali do dzbanka tylko tyle wody, ile realnie potrzebują – z jednej strony skróci to czas przygotowania, z drugiej, zmniejszy ilość pobieranego prądu.
Jak w tej kwestii edukować dzieci?
Jako rodzice możemy wprowadzić wiele zmian we własnym domu. Prawda jest jednak taka, że nikt nie jest w stanie sprawdzać przez cały dzień, czy dzieci wyłączyły światło w pustym pokoju albo czy telewizor nie został włączony na parę godzin, choć w tym czasie żaden z domowników go nie oglądał. Co możemy zrobić, żeby dzieci stały się naszymi sojusznikami w procesie racjonalnego korzystania z energii elektrycznej?
- Rozmawiajmy – uczmy dzieci wartości pieniądza. Tłumaczmy, skąd się biorą w naszym budżecie i że każda nowa zabawka to wydatek, który zmniejsza ten budżet,
- „My home is my castle” – większość rodziców wie, jak bardzo przywiązane do swojego terytorium potrafią być dzieci. Warto zaproponować, by to właśnie one były odpowiedzialne za racjonalne zużycie prądu w swoich pokojach. Pamiętanie o wyłączeniu światła albo komputera może skutkować dodatkowymi benefitami.
- Każde urządzenie zużywa w miesiącu prąd wart określoną kwotę. Możemy wspólnie z dziećmi ją wyliczyć, by pokazać im, że ich działanie przekłada się na realny benefit dla całej rodziny. Można tą opcję rozszerzyć o możliwość zarobku – jeśli dzięki oszczędności całej rodziny w budżecie zostanie określona kwota, pewien jej procent możemy przeznaczyć na dodatkowe kieszonkowe dla dzieci.
- Warto wspólnie z dziećmi przeglądać rachunki, nie tylko te za energię elektryczną. Pozwoli im to uświadomić, że prąd nie bierze się „z gniazdka”, a woda „z kranu” i wszystkie domowe udogodnienia kosztują.
- Najtrudniejsze (albo najłatwiejsze?) – najlepiej po prostu dać dobry przykład! Jeśli dzieci zobaczą, że rodzice na serio podchodzą do tematu oszczędzania prądu, zainspirujemy je do podobnych działań.
Więcej informacji na temat praktycznych sposobów oszczędzania energii można znaleźć na www.LiczySieEnergia.pl – stronie kampanii Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, której głównym celem jest zbudowanie świadomości społeczeństwa na temat czynników kształtujących ceny energii oraz możliwości racjonalnego zużycia prądu, a w efekcie obniżenia rachunków za energię elektryczną.
Listen to "Co motywuje Polaków do oszczędzania energii?" on Spreaker.