Spis treści
Paraliżujące śnieżyce i mróz w Polsce 2023 dopiero przed nami, co wskazują najnowsze prognozy pogody. Choć już na samym początku pędzimy z pocieszającą informacją prosto od ekspertów pogodowych z Europy. Według nich czeka nas gorący luty 2023 po 'ciepłym' styczniu, gdy temperatury były wyższe od założonej średniej. Zanim jednak to musimy przejść przez solidne opady śniegu, burze śnieżne i mocno ujemne odczyty na termometrach sięgające nawet minus 20 stopni Celsjusza. Taki obraz spodziewany jest pod koniec miesiąca i utrzyma się przez kilka dni. Dokładniej od 25 stycznia 2023 do Polski zaczną napływać arktyczne masy powietrza. Ustaną one dopiero w okolicach 10 lutego 2023. Co ważne najbardziej odczują je mieszkańcy wschodnich i południowych części kraju.
Paraliżujące śnieżyce i mróz w Polsce 2023 - kiedy?
Paraliżujące śnieżyce utrudnią jazdę kierowcom, a także sprawią, że poruszanie się chodnikami będzie bardzo niekomfortowe. Solidny atak zimy mieliśmy po 20 stycznia, kiedy to chociażby na Dolnym Śląsku spadło kilka centymetrów śniegu. Służby nie nadążały z odgarnianiem białego puchu, a kierowcy ciężarówek mieli ogromne problemy z dowiezieniem towaru na czas. Najnowsze prognozy pogody styczeń 2023 wyraźnie wskazują, że to jeszcze nie koniec zimy. Choć w pewnym momencie poczuliśmy powiew wiosny, to jednak przed nami jeszcze kilka naprawdę mroźnych dni. Najtrudniejsza sytuacja pogodowa ma mieć miejsce 26, 27 i 28 stycznia. Wtedy spadnie najwięcej śniegu. Największe mrozy, sięgające powyżej minus piętnastu stopni Celsjusza w nocy, spodziewane są natomiast od 29 stycznia do 2 lutego. W kolejnych dniach nastąpi delikatne ocieplenie a śnieg, który spadł w ogromnych ilościach zacznie topnieć.
Zima w Polsce 2023 - gdzie?
Powrót zimy spodziewany jest na terenie całego kraju pod koniec miesiąca a w pierwszej kolejności niska temperatura odczuwalna będzie przez mieszkańców Podhala. W Zakopanem jednego dnia ma spaść nawet 5 centymetrów białego puchu, w Gdańsku 1,5 cm, w Warszawie oraz Krakowie 1 centymetr i tyle samo w Białymstoku. Tyle, że na Podlasiu opady śniegu będą bardziej obfite niż w centrum. Dotyczy to także Rzeszowa. Później sporo śniegu spadnie we wschodnich i północnych częściach kraju. Mniejsze, choć wciąż duże opady śniegu, zapowiadane są w zachodniej części kraju.