Świątek faworytką mimo nieobecności trenera
Już od początku meczu kibice mogli spodziewać się, że Iga znów pokaże na co ją stać. Sklasyfikowana na 119 pozycji rankingu WTA Łesia Curenko nie miała szans z Polką. Gra Świątek była spokojna i dokładna. Nie dała się nawet wyprowadzić z równowagi, gdy jej zdaniem sędzia niesłusznie nie uznał autu przeciwniczki.
Z kolei Ukrainka od początku miała problem z przeciwstawieniem się Idze Świątek. Przeszkadzała jej nawet nawierzchnia kortu. Mecz rozgrywany był na obiekcie Philippe'a Chatriera. Ze względu na deszcz dach był zamknięty, jednak na korcie było miejscami grząsko przez wilgoć. Jednak sędzia krótko zgasił ją twierdząc, że wyłącznie Curenko na coś narzeka.
CZYTAJ TAKŻE: Uwaga wracają przymrozki! Zobacz gdzie temperatura spadnie w maju poniżej zera
Cieszę się, że dobrze weszłam w mecz i wywierałam presję na mojej przeciwniczce i byłam skoncentrowana. Choć wiem też, że mogę się rozkręcić z meczu na mecz, więc cieszę się, że będę miała kolejną okazję, żeby tu zagrać
- mówiła w rozmowie z Eurosportem Iga Świątek po wygranym meczu.
To było już 29. zwycięstwo z rzędu Igi Świątek. W II rundzie jej rywalką będzie Dajana Jastremska (82. WTA) lub Alison Riske (43. WTA).