Dwóch zamaskowanych napastników wtargnęło na zaplecze jednego z lombardów na wrocławskim Brochowie, a następnie obezwładnili przebywającego w nim pracownika przy użyciu gazu. Później siłą odpychając pokrzywdzonego, który próbował barykadować drzwi, przedostali się jednak do środka i ukradli kasetkę ze złotą biżuterią.
Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność
Słowa wujka Bena z filmu "Spider-man" pasują i tutaj, bowiem szkodliwość popełnionego czynu może wpędzić sprawców w poważne kłopoty. Łączna wartość strat wyceniona została na kwotę około 10 tysięcy złotych. Sąd na podstawie zebranych materiałów i dowodów zastosował wobec podejrzanych tymczasowy areszt na 3 miesiące, ale ostatecznie mężczyznom może grozić kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Mężczyźni za napad na lombard we Wrocławiu trafili do aresztu
Do przestępstwa doszło 9 stycznia. Sprawcami okazali się mieszkańcy Wrocławia w wieku 28 i 31 lat. Usłyszeli oni zarzuty rozboju. Mężczyźni wcześniej byli już karani. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie. Sąd na podstawie zebranych materiałów i dowodów wydał już postanowienie o tymczasowym areszcie podejrzanych na 3 miesiące.
Zatrzymani "nie wiedzieli" co kradną. Grozi im do 12 lat więzienia
Zatrzymanym może grozić kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat. I choć tłumaczyli się, że nie wiedzieli, iż kosztowności zostały wcześniej skradzione, przestępstwo paserstwa popełnili - tu przypomnijmy można je dokonać również nieumyślnie. Policjanci odzyskali znaczną część utraconej biżuterii.
Źródło: KMP we Wrocławiu
Źródło: Brutalny napad na lombard we Wrocławiu. W ruch poszedł gaz i pięści