"W Białym Jarze nikogo nie znaleziono pod śniegiem" - przekazali pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego.
Inaczej było niestety w Czechach: Czeska Horska Slużba (HS) poinformowała w mediach społecznościowych, że w górach w chwili zejścia lawiny znajdowało się sześciu narciarzy. Do wypadku doszło poniżej szczytu Czeskie Kamienie, który jest oddalony od Szpindlerowego Młyna o sześć kilometrów.
Znaleziono kobietę. Zlokalizował ją pod śniegiem pies. Śmigłowiec przewiózł ją do szpitala w Hradca Kralove, gdzie trafiła na stół operacyjny. Według lekarzy jest w stanie krytycznym.
Na lawinisku odnaleziono także dwóch mężczyzn, którzy nie odnieśli poważnych fizycznych obrażeń. Znajdowali się jednak w stanie szoku i także zostali przetransportowani do szpitala śmigłowcem.
W Karkonoszach od soboty obowiązuje drugi z pięciu, czyli umiarkowany, stopień zagrożenia lawinowego. Na górskich zboczach jest od 60 do 110 cm śniegu. W ciągu ostatnich 24 godzin napadało około 10 cm świeżego śniegu, który silnie wiejący wiatr nawiewa na zlodowaciałe połacie starego śniegu.