Na oczach swojej partnerki zabił psa i zakopał w ogródku. Ją pobił wcześniej

i

Autor: KMP Tarnów/materiały prasowe Na oczach swojej partnerki zabił psa i zakopał w ogródku. Ją pobił wcześniej

Na oczach swojej partnerki zabił psa i zakopał w ogródku. Ją pobił wcześniej

2023-02-10 14:02

Do koszmarnego zdarzenia doszło w Świdnicy. Według prokuratury, 36-letni mężczyzna brutalnie skatował i zabił malutkiego psa, a następnie zakopał w ogródku. Wszystko działo się na oczach jego partnerki. Nie mogła pomóc zwierzęciu, bo wcześniej została pobita przez partnera.

Jak donosi tvn24.pl, do tego makabrycznego zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 stycznia w Świdnicy. Niedługo po nim do policjantów zgłosiła się kobieta, która powiadomiła, że została pobita przez partnera. Przekazała również, że 36-latek zabił jej psa rasy shi tzu i zakopał go w ogródku.

Gdy policja pojawiła się na miejscu zdarzenia, potwierdziła przebieg zdarzeń. Znaleziono też ciało psa. Zatrzmano 36-latka, który okazał się być pijany.

- Mężczyzna został ugryziony w palec. Wtedy zaczął kopać psa i uderzać go pięściami. Rzucił nim o kafle. Następnie wziął smycz żyłkową, podniósł psa i trzymał w górze, aż ten się udusił. Potem zakopał go w ogródku - relacjonuje Marek Rusin dla tvn24.pl, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.

Wszystko rozegrało się na oczach przerażonej kobiety. Niestety, nie była ona w stanie obronić czworonoga, bo sama została wcześniej pobita i zastraszona przez mężczyznę.

36-latek usłyszał dwa zarzuty - zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad partnerką.

- Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdzi, że pies sam zaplątał się w smycz, a następnie udusił. Jest to sprzeczne z opinią weterynaryjną, według której pies miał między innymi uszkodzoną krtań i tchawicę. Biegły stwierdził ostrą niewydolność oddechową - dodał prokurator.

Mężczyzna spędzi w areszcie trzy miesiące. Czeka go proces.

Źródło: Na oczach swojej partnerki zabił psa i zakopał w ogródku. Ją pobił wcześniej