Kryminalni z komisariatu przy ulicy Grunwaldzkiej we Wrocławiu, prowadzący sprawę kradzieży mienia, dołożyli wszelkich starań, aby 28-letnia wrocławianka mogła odzyskać swoją kotkę. Podjęli szereg czynności, dzięki którym udało im się finalnie odnaleźć skradzione zwierze, a co więcej — ustalić sprawców jego zniknięcia.
Pupil kobiety nie był jedynym łupem przestępców. 38-latek działając wspólnie z 34-latkiem, ukradł bowiem wartościowe drapaki dla kota, kilka elementów wyposażenia mieszkania oraz duży telewizor. Ten ostatni policjanci ujawnili w jednym z miejscowych lombardów.
Niemniej jednak to radość z odzyskania kota dla kobiety była nie do opisania. Kryminalni, gdy tylko ujawnili skradzione drapaki oraz samą mruczkę, natychmiast wsiedli z nią do radiowozu i pojechali do mieszkania jego właścicielki. Wrocławianka straciła już wszelkie nadzieje, że jej kotka odnajdzie się cała i zdrowa. Kiedy policjanci zapukali do drzwi, smutek natychmiast minął, a w oczach 28 - latki na jej widok pojawiły się łzy szczęścia!
Wobec mężczyzn odpowiedzialnych za kradzież, prowadzone są nadal czynności procesowe. Na chwilę obecną, sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru.
Zgodnie z prawem, za popełnienie przestępstwa kradzieży mienia, sprawcy grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci zauważają również, że można bardzo mocno kogoś skrzywdzić, zabierając mu coś, co ma dla niego szczególną wartość. Każdy posiadacz psa, czy kota doskonale wie, jakie mogą mu towarzyszyć wtedy emocje. Niejednokrotnie tymi pokrzywdzonymi są też małe dzieci, które w sposób szczególny, mogą się poczuć zranione stratą ukochanego zwierzęcia.
