Dziennikarze portalu Lwówecki.info. wskazują, iż nikt nie wnioskował o te dane, nikt o nie prosił, po prostu urzędnicy sami wysłali je mailem. Jak wynika z korespondencji ta mogła trafić do wszystkich, którzy złożyli zgłoszenia, czyli każdy z nich mógł uzyskać pełne dane pozostałych osób. Redakcja lwóweckiego portalu publikuje część korespondencji.
- Jak urzędnicy z Inspekcji Ochrony Środowiska mają dbać o to, by nie było wycieków nieczystości, jak nie radzą sobie z powstrzymaniem wycieków danych? – zadała pytanie osoba, która otrzymała maila z danymi.
W dniu 16 sierpnia 2022 roku Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Departament Zwalczania Przestępczości Środowiskowej sporządził pismo adresowane do Mariusza Wojewódki Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W piśmie tym naczelnik wydziału wskazuje podstawę prawną i pisze, iż zgodnie z właściwością miejscową w załączniku przekazuje wnioski o interwencję złożone za pośrednictwem elektronicznego formularza „zgłoś interwencję” działającego na stronie internetowej GIOŚ w sprawie zanieczyszczenia wody.
Pan naczelnik pisze też, że oczekuje o poinformowaniu go o wynikach oraz ewentualnych efektach dalszych czynności w sprawie.
Każde takie zgłoszenie jest opatrzone danymi, jakie osoby zgłaszające przekazały w formularzu. Możemy zatem dowiedzieć się dokładnie kto dokonał zgłoszenia, gdzie zamieszkuje, jakim adresem e-mail się posługuje i jaki numer telefonu posiada a także co leży mu na sercu a nawet jaką firmę podejrzewa o zatrucie wody.
Wyciekły dane z urzędu. Co podejrzewają ludzie?
Jak informuje portal, mieszkaniec Bolesławca powiązany ze środowiskiem bolesławieckich wędkarzy informuje GIOŚ o swoich podejrzeniach wobec jednej z lokalnych firm, która to ponoć już miała problemy spowodowane zanieczyszczeniem wód. Wskazuje on także, iż firma ta w swojej działalności może wykorzystywać rtęć i mezytylen.
Z kolei mieszkanka gminy Szczytna zgłasza, iż najprawdopodobniej właściciel jednej ze smażalni ryb porzucił w rzece dużą ilość surowych odpadów rybnych.
Pan Mariusz z okolic Dzierżoniowa zwraca się z prośbą o sprawdzenie, czy zagrożeniem dla wód nie jest posypywanie dróg solą w tak dużej ilości, jak ma to miejsce w ostatnich latach.
Kolejny z obywateli informuje GIOŚ o swoich podejrzeniach wobec jednej z wrocławskich firm.
Obywatele składając taki wniosek potocznie zwany "donosem" ufają, że urząd zadba o to, aby ich dane zostały nieznane. Tymczasem podejrzane przez nich firmy - dowiedziały się o tym. Co by to było, gdyby zgłaszającym okazał się jeden z pracowników podejrzewanej firmy, albo ktoś z jego rodziny, albo po prostu znajomy? Można się tylko domyślić.
Redaktorom portalu Lwówecki.info nie udało się dodzwonić do GIOŚ, aby ten przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!
Źródło: Wyciekły dane osób zgłaszających nieprawidłowości ws. Odry. Winni urzędnicy