Do zdarzenia doszło na 74 kilometrze autostrady A4 w kierunku Zgorzelca, tuż przed zjazdem do miejscowości Chojnów. 20-latek z Wrocławia kierował osobowym volkswagenem i w pewnym momencie uszkodzeniu uległa jedna z opon. Mężczyzna zatrzymał auto na prawym pasie i zadzwonił po pomoc drogową.
Niespodziewane spotkanie na A4
Dosłownie po chwili na to zdarzenie najechali policjanci ruchu drogowego ze Złotoryi. Z uwagi na spory ruch pojazdów na autostradzie i w trosce o bezpieczeństwo 20-latka oraz jego pasażera, funkcjonariusze zabezpieczyli ten odcinek drogi do czasu przyjazdu lawety. W trakcie dalszych czynności okazało się, że uszkodzona opona to nie jedyne zmartwienie, które spotkało 20-latka.
Kierowca zaskoczył policjantów
Policjanci sprawdzili jego dane w policyjnych systemach i wyszło na jaw, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami. Sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, w związku z popełnionymi w przeszłości czynami zabronionymi, Wsiadając za kierownicę auta, mężczyzna ten popełnił więc przestępstwo określone w art. 244 Kodeksu karnego.
Miała być pomoc, a wyszła duża kara
Samochód został zabezpieczony przez pomoc drogową, a w sprawie tej będą teraz prowadzone dalsze czynności. Młodemu kierowcy za popełnione przestępstwo grozić może teraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: KWP we Wrocławiu
Źródło: Został złapany przez... pękniętą oponę! Policjanci chcieli mu tylko pomóc